2014-03-31

Enklawa. Rada Starszych: Wstyd dla nadających

Rada Starszych: Wstyd dla nadających

 http://www.enklawa.net/wstyd-dla-nadajacych,3771
""Martin mówi, że to wieczne wakacje i dziury w mózgu. Kuba mówi, że to brak commitment. A Krawiec mówi, że do roboty się brać, bo pieniądze same nie przyjdą!""

Słuchowisko u Enklawa.net o tym, jak początkujący webcastery przestali nadawać swoje słuchowiska - poszukiwanie przyczyn i sposobów na zaradzenie tej niepożądanej sytuacji.


Dobre i ciekawe słuchowisko! Polecam do odsłuchania i przemyślenia.
Dziękuję Martinowi i Krawcowi za ciekawe rady... ale...

...Oto kilka moich myśli:

* Fakt, ja też przestałem nadawać, ale wszak taki był cel licznych, celowych działań i zarządu i większości słuchaczy Enklawa!
Cokolwiek bym nadawał i w jakiejkolwiek jakości, to złośliwi ludzie klikali na negatywną ikonę "spuszczenia w dół" i oceniali na 1 lub 2 gwiazdki.
Do tego dochodziły wrogie komentarze.

Skutkiem tego było karne "spuszczenie" mojego słuchowiska do działu "Głęboka alternatywa", czyli wysypisko albo virtualny (niby)byt.

Celem było subtelne skłonienie mnie do zaprzestania nadawania i odejścia z Enklawa, mimo, że rzekomo Enklawa głosi: "U nas można!"…

Mam dla was radosną nowinę! Udało wam się! Cunradowa audycja została spuszczona na wysypisko - nareszcie jest na Enklawa "spokój"!…
Można by nawet zgadywać, że nastaje "coraz większy spokój"… jeśli teraz powstają "słuchowiska motywujące", aby ludzie nie przestawali nadawać słuchowisk i wzięli się do roboty…


* Jaką ja mam zachętę do nagrywania, jeśli wiem to z góry, że
+ dostanę większość negatywnych ocen,
+ pojedyncze pozytywne oceny,
+ ludzie nie mają łatwego dostępu do moich słuchowisk,
+ a nawet jeśli, ktoś tego wysłucha, to ja nie mam już dostępu do licznika odsłuchań,
czyli nie mam zwrotnej informacji, czy ktoś tego słucha i ilu słuchaczy. Może bym nadawał tylko do tych 3 złośliwych słuchaczy, którzy wchodzili na stronę mojego słuchowiska, tylko po to, aby kliknąć mi niską ocenę?
Nie dowiem się, czy to w ogóle ktokolwiek słuchał, bo nie mam nawet prostego narzędzia, czyli licznika odwiedzin.


* Zanim została mi zablokowana możliwość podglądu ilości odsłuchań, to sprawdzałem i wiem, że moje słuchowiska miały odsłuchań w okolicach 100 a jedno z nich pamiętam miało 118.

Kiedy pisywałem w komentarzach, albo nie, to na mój temat odbywała się dość ożywiona debata, chyba nawet z wielką liczbą komentarzy! Był ruch! Coś się działo! Ludzie się angażowali w sprawy Enklawy…

Kiedy pod koniec 2013 telefonowałem do słuchowisk Kuby, to raz mu "podbiłem" na youtube oglądalność RWN do ponad 400 (teraz 515 "Korupcja po Polsku" z moim udziałem), w porównaniu do jego przeciętnej w tamtym czasie, ok. 100-260… Ale Kuba już też nie życzy sobie mojego udziału u jego audycji…

Nie mogę zrozumieć tej waszej polityki zarzynania kury, która znosi złote jaja… a przynajmniej działa na waszą korzyść.

Nie mogę zrozumieć, jak to jest możliwe, aby na portalu, w którym porusza się sprawy religijne (np. Nieszpory), ten, który ogłosił, że jest przepowiadanym Synem Człowieka, Bogiem żywym, Spasem=Zbawicielem, założycielem Królestwa Boga na Ziemi (jak tak dalej pójdzie, to chyba jednak nie na "polskiej ziemi"…), ten to Mąż Opatrznościowy został zepchnięty do pozycji najniższej z możliwych, na samo dno, na wysypisko "Głęboka alternatywa"!?

Ja wiem, że wy to robicie, bo macie mnie za debila, idiotę i wariata, że nie macie do mnie żadnego szacunku, bo głoszę, że jestem waszym Spasem Zbawicielem.
Ale wiecie co? Zgadnijcie, kto na tym straci najwięcej, że ja przestanę o zmianach koniecznych do Ratunku=Spasenia=Zbawienia nadawać u was i do was i w waszej mowie?



* A co do wypowiedzi Kuby porównującej mentalność Polski i USA, to mam taką myśl, że owszem, może u was w tej waszej wspaniałej Ameryce, ludziom bardziej się chce starać, pracować i podejmować wyzwania, ale u Ameryki nie ma tego niesamowitego zjawiska społecznego opisywanego jako "polskie piekło" - chyba, że w rozważamy amerykanskie polskie getta i społeczności jak NYC Green Point albo Chicago.

W polskiej narodowej mentalności jest coś takiego niezwykłego, że przeciętny Polak sam woli stracić, ale wielce uraduje go, jak jego rodakowi coś się nie powiedzie, nie uda, i przegra. Kiedy pojawia się pośród Polaków jednostka wybitna, jeden na milion, jeden na bilion, to Polak odczuje największe szczęście NIE jeśli by takiemu człowiekowi mógł pomóc do sukcesu, ale jakby mu mógł pomóc do klęski!
"- TY jesteś wybitny? Hahahaha! Ty debilu! MY ciebie zgnoimy! MY ciebie zniszczymy! A co? Może jesteś jakiś "lepszy"? Hehehehehe MY ci pokażemy!…"

Ja tu nie jestem ani przykładem jedynym, ani najnowszym, ani ostatnim…
Wielu rodaków to właśnie POZA Polską dopiero mogło się rozwijać, udowadniać że są wybitni i zdobywać sławę - Skłodowska-Curie, Wolszczan, Radwańska, Boniek, Klose, Podolski, Dudek, Lewandowski, Gortat, Bródka… the list goes on and on! Wielu innych też - za wielu by wymieniać.

I tutaj zgodzę się z wami, że istotnie zachowuję się jak mało inteligentny debil, że zamiast od razu szukać wsparcia pośród ludzi innych narodów, ja naiwnie i wbrew wszelkiemu rozsądkowi, szukam zainteresowania i pomocy u rodaków u Polski!
Prawda? Już ten sam jeden fakt mojego zwracania się właśnie do Polaków od początku mojej światowej działalności, świadczy najlepiej o tym, że jestem oderwany od rzeczywistości i nie potrafię wyciągać wniosków z doświadczeń wielu innych ludzi.

Ale… Poczekamy, zobaczymy… Polska podryfuje jeszcze trochę w kierunku Ukrainy.. Emigracja inteligentnych i zaradnych będzie kontynuowana, przyrost naturalny dalej się pomniejszy… ale wtedy już nie będzie czego ratować ani dla kogo…
I znowu popularne stanie się polskie prorocze powiedzenie:
"Miałeś chamie złoty róg! Ostał ci się jeno sznur!…"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz